reklama

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nalewki i likiery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nalewki i likiery. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 16 lipca 2019

Nalewka z czereśni

Nalewkę z czereśni piłam na urodzinach Izy, o której niejednokrotnie wspominałam na moim blogu, bowiem słynie ona z doskonałej kuchni, a ponadto robi przepyszne nalewki.  Jakoś nigdy nie miałam okazji przygotować takiej nalewki, bo czereśnie, które kupiłam, natychmiast spałaszowałam. Teraz jednak mając do dyspozycji spirytus i większą ilość  pięknych, dojrzałych czereśni, postanowiłam w końcu przygotować tą wyjątkową w smaku nalewkę.

wtorek, 18 września 2018

Nalewka z derenia

Od dawna miałam ochotę na zrobienie dereniówki, ale nie miałam dostępu do owoców. Jednak bardzo się zdziwiłam, kiedy mąż przyniósł mi owoce derenia, oznajmiając, że nareszcie możemy zrobić nalewkę, która jest bardzo pomocna przy przeziębieniach, czy zaburzeniach jelitowych. Pierwszą dereniówkę zrobiłam w ubiegłym roku i dlatego mogę śmiało ją polecić. Charakteryzuje się niezwykłym aromatem i wyjątkowym smakiem.

wtorek, 4 września 2018

Nalewka z winogron

Robiłam już różne nalewki, ale z winogron nigdy. Dlatego gdy tylko dostałam w prezencie większą ilość tego owocu postanowiłam przygotować tą pyszną nalewkę, którą miałam okazję już nie raz  delektować się u naszych znajomych. Nalewki w wielu domach to tradycja. Jednak u mnie w rodzinie z nadmiaru owoców robiło się zawsze wino.

wtorek, 27 czerwca 2017

Nalewka truskawkowa

Jak już pisałam w pierwszym blogu dotyczącym nalewki, ten rodzaj trunku tak mnie zainteresował, że od tamtej pory bawię się w przygotowywanie różnych nalewek. W tym roku postawiłam na trzy rodzaje nalewek, oczywiście jeżeli  będę miała dostęp do zdrowych i dorodnych owoców. Pierwszą z truskawek już zrobiłam, pozostała jeszcze jak co roku z wiśni, no i oczywiście z dojrzałego agrestu, który już dojrzewa, niestety nie na moim ogródku, ale mam nadzieję, że rodzinka nie wycofa się z obietnicy.

wtorek, 17 stycznia 2017

Likier kokosowy po mojemu

Lubię czasami poeksperymentować przygotowując wszelakie likiery. Tym razem poeksperymentowałam z tym znanym wszystkim likierem kokosowym i zastąpiłam kokos kremowym mlekiem kokosowym, dodałam mleko skondensowane słodzone i jeszcze inne dodatki. I w ten oto sposób powstał bardzo dobry likier kokosowy o kremowej konsystencji, doskonały na te zimowe, długie wieczory.

piątek, 16 września 2016

Domowy likier kokosowy

Tak jak obiecałam w ostatnim poście o likierach, co jakiś czas będę zamieszczać przepisy na różne likiery, które sama przygotowuję. Tym razem jest to likier kokosowy, którym można delektować się podczas babskich spotkań. Robiłam go pierwszy raz i na pewno nie ostatni, bo wyszedł wyśmienity. Mocno schłodzony smakuje wybornie, dlatego mogę go śmiało polecić wszystkim tym, którzy lubią słodkie trunki.

piątek, 9 września 2016

Domowy baileys z krówek

Zakładając swój blog założyłam już na początku, że od czasu do czasu będę też zamieszczać na nim przepisy na różne nalewki i likiery na bazie spirytusu. I tak też się stało. Zamieściłam już kilka przepisów na pyszne, słodkie alkohole, ale brakuje jeszcze kilka takich, które lubię i częstuję moich gości. Jednym z nich jest domowy baileys z krówek, który właśnie teraz będąc u córki przygotowałam, bo to jest likierek, którym córka od czasu do czasu lubi  podelektować się  przy popołudniowej kawce, zresztą tak samo jak ja.

piątek, 11 marca 2016

Likier kajmakowo - kawowy

Zbliżają się się Święta Wielkanocne dużymi krokami, wiec czas najwyższy pomyśleć również o jakimś pysznym likierze, którym poczęstuję moich gości. Myślałam o czekoladowym, ale ten już wszyscy znają, a zresztą jeszcze trochę zostało. Jest to doskonała okazja, żeby wypróbować likier kajmakowy, za zrobienie którego zabieram się już dobrych kilka lat, ale jakoś zawsze wyprzedzi go albo jakaś naleweczka, albo chociażby likier czekoladowy. Ten przepis dostałam może jakieś 6 lat temu, kiedy to jeszcze dysponowałam kuchnią węglową i część moich znajomych w okresie grzewczym, kiedy korzystałam z tej kuchni prosiła mnie o gotowanie puszek z mleczkiem skondensowanym słodkim (trzeba było gotować je w kąpieli wodnej 3 godziny), bo wtedy trudno było dostać gotowy kajmak, a po drugie mleko było o wiele tańsze, zwłaszcza jak jego gotowanie nic nie kosztowało.

czwartek, 21 stycznia 2016

Nalewka z wiśni

I znów naleweczka, o której właściwie zapomniałam, a była pierwszą nalewką, od której to wszystko się zaczęło. Tylko wtedy jeszcze nie prowadziłam własnego bloga. Oj! Nazbierało się trochę tych nalewek. Dobrze, że do zdjęcia została jeszcze buteleczka, bo co bym wstawiła na blogu, post bez fotki? Jeszce robi się jedna nalewka, ale o niej szerzej w innym poście. 

wtorek, 19 stycznia 2016

Nalewka Arancello

Była już nalewka cytrynowa Limoncello to czas najwyższy na nalewkę pomarańczową, która u mnie się już robi. Ta nalewka również polecona przez Izę mistrzynię nalewek.  Nalewka również pochodzi z Włoch, ale nie jest tak popularna jak cytrynowa. Może dlatego, że ktoś inny ją wymyślił. Nazwa pochodzi z włoskiego arancia, czyli pomarańcza. Nalewka Arancello jest tak samo pyszna jak cytrynowa. Muszę jednak wspomnieć o tym, że pomarańcze zawierają olejki eteryczne, które działają antydepresyjnie, dlatego pijąc taką naleweczkę korzystamy podwójnie, a mianowicie delektujemy się czymś pysznym, a przy okazji dbamy o zdrowie psychiczne. Mowo tu oczywiście o kieliszeczku, a nie o całej butelce.

sobota, 16 stycznia 2016

Cytrynowa nalewka zwana LIMONCELLO


Na święta Bożego Narodzenia dostaliśmy w prezencie od naszych przyjaciół rodziny Izy i Pawła Limoncello zrobione przez Izę (pisałam już, że robi wspaniałe nalewki, a potem mnie nimi zaraża). Jest to nalewka rodem z Włoch. Przepis ten Iza dostała właśnie od swoich znajomych, którzy pochodzą z tego kraju. A więc przepis można powiedzieć, że pochodzi nie jako z pierwszej ręki. Jest to słodko kwaśna nalewka na bazie spirytusu, która ma piękną żółtą barwę i cytrusowy zapach. Kto pokosztuje tej nalewki nie może się jej oprzeć. Ale uwaga jest słodka i mocna, dlatego serwuje się ją na deser i w małych kieliszkach mocno schłodzoną. Limoncello można również pic rozcieńczone wodą lub tonikiem z kostkami lodu. Tak zachwyciliśmy się smakiem tej nalewki, że i ja postanowiłam sobie ją zrobić, by móc poczęstować od czasu do czasu  moich gości.

czwartek, 14 stycznia 2016

Likier czekoladowy

Ostatnio naczytałam się dużo na temat likierów i postanowiłam taki likier czekoladowy sobie zrobić, będzie akurat na zimowe damskie spotkania. Likier jest niezwykle prosty w wykonaniu i nie wymaga dużo składników, tym bardziej, że akurat te składniki miałam w domu łącznie z butelką spirytusu, która stała sobie spokojnie w barku i czekała na swoją kolejkę. Likier wyszedł nie ziemski w smaku. Można się nim tak rozkoszować, jak z pralinami alkoholizowanymi, tylko, że likier może być bardziej zdradliwy. Polecam wszystkim, kto lubi do kawusi oprócz ciasta coś ostrzejszego posmakować.

wtorek, 12 stycznia 2016

Nalewka brzoskwiniowa

Dziś zabrałam się za remanent w naszym barku z nalewkami i przypomniało mi się, że nic nie pisałam o moich nalewkach oprócz tej z aronii. Dlatego koniecznie muszę na moim blogu dodać wpisy dotyczące nalewek, które robiłam w ubiegłym roku, bo niedługo ani kropelki z nich nie zostanie i nie będę mogła je uwiecznić nawet na zdjęciu. Nalewki wyszły wyśmienite, część z nich porozdawałam przyjaciołom i rodzince, by mieli okazję pokosztować tych wyśmienitych trunków, które pije się dla zdrowotności, a resztę zostawiłam dla nas. Najlepsza według nas jest nalewka wiśniowa, ale brzoskwiniowa, na która przepis podaję dzisiaj jest również bardzo dobra i aromatyczna.

niedziela, 23 sierpnia 2015

Nalewka z aronii

Ostatnio zauważyłam, że nastała moda na rożnego rodzaju nalewki i gdzie się nie obrócić tam się słyszy o nalewkach. Dwa tygodnie temu byliśmy z mężem u przyjaciół naszego syna, a teraz i naszych na przyjęciu urodzinowym i tam mieliśmy okazję oprócz pysznego jedzonka, pokosztować rożnego rodzaju naleweczek.Nie macie pojęcia jakie gospodyni domu robi świetne nalewki począwszy od agrestówki, malinówki, porzeczkówki poprzez wiśniówkę, a skończywszy na miodunce. Dlatego ja w tym roku też postanowiłam zrobić nalewkę. Wiśnióweczka stoi już gotowa w barku, a teraz czas na nalewkę z aronii, którą dostałam od mamy wspomnianych już przyjaciół. Nie dość, że sama mi ją nazrywała, to jeszcze przywiozła prosto do domu. Taka jest kochana.