Ostatnio zauważyłam, że nastała moda
na rożnego rodzaju nalewki i gdzie się nie obrócić tam się słyszy
o nalewkach. Dwa tygodnie temu byliśmy z mężem u przyjaciół
naszego syna, a teraz i naszych na przyjęciu urodzinowym i tam
mieliśmy okazję oprócz pysznego jedzonka, pokosztować rożnego
rodzaju naleweczek.Nie macie pojęcia jakie gospodyni domu robi
świetne nalewki począwszy od agrestówki, malinówki, porzeczkówki
poprzez wiśniówkę, a skończywszy na miodunce. Dlatego ja w tym
roku też postanowiłam zrobić nalewkę. Wiśnióweczka stoi już
gotowa w barku, a teraz czas na nalewkę z aronii, którą dostałam
od mamy wspomnianych już przyjaciół. Nie dość, że sama mi ją
nazrywała, to jeszcze przywiozła prosto do domu. Taka jest kochana.
Więc zabieram się do roboty. Aronia jest już przemrożona,
dlatego najwyższy czas do słoja z nią.
Przepis dostałam od znajomej, która
nalewki robi już od wielu lat i zna się na tym, dlatego właśnie ten
przepis mi poleciła. .
Składniki:
1,5 kg przemrożonej aronii
0,5 l spirytusu
0,5 l wody
0,5 kg cukru
Sposób przygotowania:
Odmrożone owoce należy włożyć do
słoja i zalać spirytusem zmieszanym z wodą. Po 6 tygodniach zlać
spirytus, a owoce zasypać cukrem. Odstawić na 6 dni od czasu do
czasu wstrząsnąć słojem dla lepszego rozpuszczenia cukru. Uzyskany
sok zlać, a pozostałe owoce przepłukać 100 ml przegotowanej i
ostudzonej wody. Uzyskany syrop wymieszać z odlanym spirytusem. Następnie przecedzić całość przez gazę i wlać do butelek.
Odstawić na co najmniej 6 miesięcy, wtedy będzie doskonała.
Na przemrożona aronię jeszcze przyjdzie pora więc pokuszę się i zrobię w tym roku nalewkę
OdpowiedzUsuń