Muszę przyznać, że sandacza jadłam po raz pierwszy w życiu i na pewno nie ostatni. Nie miałam pojęcia, że mięso tej ryby słodkowodnej jest tak delikatne. Długo zastanawiałam się w jaki sposób przygotować filety, które pozostały mi po sporządzeniu zupy rybnej. Jednak nie miałam dużego wyboru, bo ryba była mrożona i po jej odmrożeniu i wyfiletowaniu musiałam filety zabezpieczyć przed zepsuciem.
Dlatego filety ze skórą ponacinałam i zamacerowałam w oleju z przyprawami, żeby przetrwały do następnego dnia. Tak przygotowane odsączyłam na ręczniku papierowym i usmażyłam na masełku klarowanym.Składniki:
6 filetów z sandacza ze skórą
3 łyżki masła klarowanego
Składniki maceraty:
1/2 szklanki oleju
sól
pieprz
pieprz ziołowy
papryka słodka mielona
papryka ostra mielona
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki maceraty dokładnie wymieszać, a następnie włożyć do niej ponacinane od strony skóry filety i odłożyć na noc do lodówki. Następnego dnia wyjąć z maceraty, odsączyć na ręczniku papierowym i smażyć na klarowanym maśle. Tak przygotowanego sandacza zaserwowałam z ziemniakami i gotowaną kapustą kiszoną z masłem i czosnkiem. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz