reklama

piątek, 22 maja 2020

Kartoflanka a la zapalanka po mojemu

O zapalance dowiedziałam się wiele, między innymi i to, że znana  była również na Śląsku, ale ja niestety nie miałam okazji w dzieciństwie pokosztować tej zupy, bo po prostu nie była przygotowywana w moim otoczeniu. Ale tak mnie zainteresował ten rodzaj zupy, że postanowiłam popytać wśród znajomych i okazało się, że w innych regionach Polski była bardzo popularna.
Jednak istnieje wiele wersji zarówno z kiełbasą jak i bez, a nawet gotowana na skrzydełkach. Ja postanowiłam ugotować własną wersję, która okazała się wyśmienita w smaku i jak zwykle zaskoczyłam męża.

Składniki:
2 marchewki
kawałek pora
5 ziemniaków
150 g boczku wędzonego
kawałek  kiełbasy toruńskiej
sól
pieprz
pieprz ziołowy
czosnek mielony
listek laurowy
kilka kulek ziela angielskiego
majeranek
natka pietruszki
koperek
2 l wody

Sposób przygotowania:
Marchewki obrać i pokroić w kostkę, wrzucić do garnka i zalać wodą i gotować. Gdy marchewka będzie al dente, wrzucić pokrojony w pół plasterki por oraz obrane, pokrojone w większą kostkę ziemniaki, wrzucić ziele angielskie, listek laurowy, dodać sól i gotować do miękkości. W między czasie boczek i kiełbasę pokroić w kostkę i przesmażyć na patelni. W razie potrzeby dodać odrobinę tłuszczu np. smalcu. Usmażony boczek i kiełbasę dodać do zupy, a na pozostałym tłuszczu ze smażenia zrobić zasmażkę, którą dodać do zupy. Przyprawić pieprzem, pieprzem ziołowym, czosnkiem mielonym, majerankiem. Chwilę razem gotować. Podawać zupę posypaną posiekaną pietruszką i koperkiem. Smacznego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz