reklama

wtorek, 30 października 2018

Gorący kociołek po mojemu

Długo zastanawiałam się, co podać gościom na gorącą kolację na mojej imprezie urodzinowej , aby nie stać za długo przy garach. Więc postanowiłam przygotować  gorący kociołek po mojemu, czyli taki który był połączeniem wielu potraw dotąd przeze mnie przygotowanych. Wyszła wyśmienita potrawa jednogarnkowa z mięsem w roli głównej z dodatkiem różnych warzyw ,która jak zwykle zachwyciła swoim nieziemskim smakiem moich gości.

Składniki
2 kg mięsa wieprzowego od szynki
3 cebule
5 dużych papryk różnokolorowych
2 średnie cukinie
500 g pieczarek
6 - 7 ogórków konserwowych
puszka czerwonej fasoli
2 ciemne sosy pieczeniowe w proszku
3 łyżki mąki
sól
pieprz
papryka w proszku słodka
papryka w proszku ostra
pieprz ziołowy
czosnek mielony

Sposób przygotowania:
Mięso dokładnie wypłukać, pokroić w kostkę gulaszową, a następnie obsypać solą, pieprzem, pieprzem ziołowym, czosnkiem mielonym i dokładnie wymieszać.  Na głębokiej patelni rozgrzać olej,na który wrzucać  partiami przyprawione mięso. Smażyć z każdej strony, aby nabrało ładnego koloru, a następnie przełożyć do garnka. Gdy całe mięso zostanie przesmażone i przełożone do garnka, na pozostałym tłuszczu przesmażyć obrane i pokrojone w piórka cebule, a następnie dorzucić do mięsa.  Zalać wodą, aby przykryła mięso i gotować. Gdy mięso będzie al dente wrzucić pokrojone papryki, cukinie, pieczarki. Gdy warzywa i mięso będą miękkie dorzucić pokrojone w kostkę ogórki i fasolkę czerwoną. Na koniec zagęścic całość sosami rozmieszanymi z mąką i wodą. Doprawić na pikantnie. Podawać z pieczywem. Smacznego.


3 komentarze:

  1. Na pewno przepyszne, tylko po co te sosy pieczeniowe? Patrzyła Pani na ich skład? Dałabym więcej przypraw (lubczyk, suszone liście selera) zbrązowiłabym cebulkę i byłoby też pyszne, a na pewno zdrowsze :)Od 6 lat mieszkam na wsi i udało mi się odstawić Prawie całą chemię żywnościową. Też bazuję na dawnych przepisach, a mieszanki przyprawowe i bulionetki robię sama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma Pani rację, ale akurat nie miałam żadnego sosu w zamrażalce, więc ratowałam się kupnym.

      Usuń
  2. Ja też preferuje warzywa i swojskie wywary chemie dawno odstawiłam gotuje tak jak moja babunia wszystko naturalne i do tego minimum soli

    OdpowiedzUsuń