W moim domu rodzinnym mama zawsze
wiedziała jaką kapustę podawać do konkretnego mięsa i zawsze
sztywno trzymała się tej zasady. Jeśli o mnie chodzi dalej
podtrzymuję jej zasady jednak z roku na rok w naszym menu przybywa
przepisów na dodatkowe surówki, które nie były mi znane w
dzieciństwie, a doskonale pasują do poszczególnych gatunków mięsa. Dlatego też trochę się nasze menu zmieniło pod tym względem.
I tak z tego co pamiętam to do kurczaka zawsze podawana była kapusta
biała gotowana okraszana boczkiem, ja zaś podaję do tego rodzaju
mięsa częściej surówkę z kapusty pekińskiej, surówkę z białej
kapusty, a od nie dawna surówkę z pora, kapustę spiczastą, jeżeli uda mi się ją kopić, rzadziej zaś kapustę gotowaną
okraszaną boczkiem. Kaczka podawana była i jest w towarzystwie
kapusty czerwonej z jabłkiem, a od czasu kiedy poznałam nową wersje
kapusty czerwonej czyli tą z imbirem, podaję ją również do kaczki.
Mięso z indyka ja podaję zazwyczaj z kapustą kiszoną i to zarówno
w formie surówki jak i gotowaną. Królik, który nie był przyrządzany w moim domu rodzinnym o czym już w wcześniejszym poście
wspominałam podaję obowiązkowo z kapustą kiszoną gotowaną,
okraszaną swojskim smalcem. Jeśli chodzi o wołowinę to nie zależnie
w jakiej formie ją podaję (rolady, czy pieczeń) zawsze serwują z
czerwoną kapustą okraszaną boczkiem lub w formie sałatki z jabłkiem bez
okraszania.
Wieprzowina serwowana jest w towarzystwie kapusty
kiszonej przeważnie gotowanej, a ostatnio podaję ją również z
sałatką z czerwonej cebuli. Schabowy natomiast często podaję z
kapustą białą zasmażaną, a także z różnymi surówkami na bazie
kapusty, a nie rzadko również z mizerią, czy sałatą zieloną.
Natomiast buraczki czerwone serwowane są prze ze mnie często nie
tylko z kotletem mielonym, ale również do bitek wieprzowych. Bardzo
lubimy również kotlet mielony w towarzystwie marchewki z groszkiem.
Ryba w moim domu rodzinnym podawana była z kapustą kiszoną gotowaną
okraszaną masłem i z dodatkiem czosnku, albo z surówką z kapusty
kiszonej, o innych dodatkach nie było mowy. Ja natomiast rybę podaję
w rożnej formie i często na talerzu pojawia się ze szpinakiem i
gotowanymi warzywami. Post ten mam nadzieję okaże się przydatny
wszystkim tym, którzy nie raz mają dylemat jaki dodatek zaserwować do
poszczególnych potraw mięsnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz