Porządki przedświąteczne zrobione,
więc mogę przystąpić do pisania mojego bloga. Dziś wtorek, wiec czas najwyższy na zrobienie pozostałych śledzi, które serwowane będą w
Wigilię. Na początek śledzie, których przepis ja wymyśliłam.
Towarzyszą nam od czasu, kiedy zaczęłam gotować, czyli po wyjeździe mojej mamy do Niemiec. Pierwsze święta bez jej pomocy były
dla mnie koszmarem. Wszystko zawsze przygotowywała moja mama, ja
ewentualnie pomagałam tylko w sprzątaniu i nakrywaniu do stołu. Nie
potrafiłam filetować karpia, śledzi (w tych czasach nie było
filetów, trzeba było samemu filetować śledzie solone, które
sprzedawano z beczek.)
Ale dosyć wspomnień, czas najwyższy na
przepis moich i dzieci ulubionych śledzi, które robię zawsze i na
święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc.
1 kg płatów śledziowych a la matias
800 g śmietany kwaśnej 18%
4 łyżki majonezu
1 mała cebula
2 jabłka
4,5 ogórków konserwowych
pieprz świeżo mielony
Jabłka i cebulę obrać, a następnie
potrzeć na tarce z dużymi otworami. Z ogórkami zrobić to samo. W
misce wymieszać śmietanę z majonezem, dodać jabłka, cebulę i
ogórki, doprawić świeżo zmielonym pieprzem. Śledzie wymoczyć, a
następnie pokroić w mniejsze kawałki i dokładnie wymieszać z
przygotowaną śmietaną. Kto raz zrobi takie śledzie, będzie je robił
zawsze, pod warunkiem, że lubi śledzie w śmietanie. Smacznego.
Brzmi zachęcająco, chętnie skorzystam z przepisu :-)
OdpowiedzUsuń