Pamiętam, że w moim domu rodzinnym
zawsze były robione przetwory z jabłek. Były to nie tylko kompoty,
ale również mus i jabłka suszone. Dlatego nawet zimą moja mama
robiła pyszne wypieki z musem jabłkowym w roli głównej.
Przypomniałam sobie, że czasami mój tata lubił posmarować sobie
takim musem ajerkuchy (pisałam o nich na innym poście). Ja wtedy za
tym nie przepadałam, a dzisiaj jak już gdzieś pisałam smaki mi się
zmieniły i nawet naleśnik z takim swojskim musem smakuje wybornie.
O musie jabłkowym piszę, bo właśnie jestem w trakcie jego
gotowania.
A jak to się stało? Po prostu dostałam piękne jabłka
antonówki od koleżanki i szkoda, by się zmarnowały, dlatego
postanowiłam jesienne jabłka zamknąć w słoiku.
Składniki:
5 kg jabłek
cukru według uznania
wody tyle, aby przykryła dno garnka, w
którym będą się gotowały
cynamon do smaku
Sposób przygotowania:
Jabłka obrać i pokroić na mniejsze
kawałki. Wrzucić do garnka z wodą i gotować do całkowitego
rozgotowania się jabłek. Dodać cynamon i ewentualnie cukier według
uznania. Gotować jeszcze chwilę w celu wyparowania soku. Nakładać
do słoików i pasteryzować około 6 minut licząc od zagotowania
wody.
A ja taki mus robię z szarych renet w piekarniku: nie dodaję wody, bo się nie przypali, ani cukru, bo nie lubimy słodzonych jabłek w szarlotce, po prosty rozprażam jabłka w piekarniku i rozprażone pakuję w słoiki jako bazę. Jeśli potrzebuję ich do innych celów niż szarlotka, dosmaczam po otworzeniu słoika.
OdpowiedzUsuńW tym roku robie taki mus, ale z dynią, dużo lepszy! Polecam :-)
OdpowiedzUsuń