U mnie w domu rodzinnym nie jadało się
pierogów, bo po prostu ich nie znaliśmy. Pierogi tak naprawdę
jadłam dopiero u mojej koleżanki, a zarazem sąsiadki, gdy przeprowadziliśmy się na nowe mieszkanie, a było to chyba ze trzydzieści
lat temu. Pamiętam jak dziś, że zasmakowały mi jej ruskie pierogi
do tego stopnia, że postanowiłam je sama zrobić. Koleżanka
dokładnie poinformowała mnie co i jak robić i zabrałam się ostro
do roboty. Jednak nie poszło mi to tak sprawnie jak mi się to
wydawało, bo połowa się rozkleiła, trochę zdążyłam z dziećmi
zjeść, a te które zostawiłam dla męża jak wróci z pracy
niestety nie nadawały się do gotowania, bo wszystkie przykleiły się do blatu kuchennego.
Nie wiedziałam, że należy podsypać mąką
i przykryć ściereczką. Ale na błędach człowiek się uczy, a dzięki
wyrozumiałości męża nie zrezygnowałam z dalszych prób, które naprawdę się opłaciły. Teraz nie mam żadnego problemu z lepieniem
pierogów z rożnymi farszami, z przechowywaniem, a także z ich
mrożeniem na zaś. Teraz tak sobie myślę, że gdybym po tej
pierwszej próbie zrezygnowała, teraz na pewno nie potrafiłam bym
ich robić, a w dodatku nie mogła bym też o nich pisać.
Składniki na ciasto:
3 szklanki maki
1 szklanka wody wrzącej
1 płaska łyżeczka soli
Składniki na farsz:
dwie garście grzybów suszonych
50 dkg kapusty kiszonej
cebula
łyżka masła
sól i pieprz do smaku
Sposób przygotowania farszu:
Grzyby moczymy na noc, a następnie
gotujemy w tej samej wodzie do miękkości. Grzyby odcedzamy, ale
wywaru nie wylewamy. Kapustę ugotować do miękkości dolewając
wywar z grzybów. Po ugotowaniu kapusty dokładnie ją odcedzamy i
razem z grzybami i cebulą mielimy w maszynce. Masę doprawiamy sola
i pieprzem, żeby była dość pikantna, a na koniec dodajemy masło
i jeszcze raz dokładnie mieszamy i odstawiamy do wystudzenia.
Sposób przygotowania ciasta:
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy
sól i wlewamy wrzątek. Na początku mieszamy drewnianą łyżką,
by się nie poparzyć, a następnie dokładnie wyrabiamy ciasto.
Wałkujemy dość cienko, następnie wykrawamy szklanką kółka,
nakładamy farsz i dokładnie zlepiamy brzegi. Wrzucamy partiami do
gotującej się, osolonej wody z dodatkiem oleju. Gotujemy 5 minut od
wypłynięcia. Smacznego.
Ja robiąc taki farsz siekam go ale spruję taką,zmielę zobaczę może mi dopasuje.
OdpowiedzUsuń