Jak już wspominałam w moim domu rodzinnym nie robiło się pierogów,
knedli i tym podobnych potraw. Dlatego też teraz niejednokrotnie
zastanawiam się dlaczego, skoro te potrawy są takie pyszne. Doszłam
jednak do wniosku, że zarówno w mojej rodzinie jak i w rodzinie
mojego męża liczyła się tylko i wyłącznie kuchnia tradycyjna o
czym mogłam się przekonać kilka razy. I tak na przykład gdy
poczęstowałam mojego teścia jakaś nowością kulinarną to
skwitował to, że woli jednak to co ugotuje teściowa, bo po prostu
nie chciał żadnych nowości w swoim menu.
Inaczej ja z mężem, myśmy
byli otwarci na wprowadzenie do naszego jadłospisu wszelkich dań dotąd nam nie znanych. Tak było z pierogami, krokietami, pulpetami,
botwinką i wiele innych potraw, które dzisiaj goszczą na naszym
stole. Dzisiaj chcę wypróbować, czy da się robić knedle z ciasta
pierogowego, które poleciła mi moja znajoma. Znajoma miała rację
knedle były wyśmienite i mogę polecić je z czystym sumieniem.
Z
tej porcji wyszło 28 knedli.
Składniki:
2
szklanki maki
1/2
szklanki wrzątku
odrobina
soli
Nadzienie:
1/2 kg wypestkowanych śliwek węgierek
masło do okraszenia
Sposób przygotowania:
Z maki i wody wyrabiać elastyczne
ciasto. Wałkować dość cienko podsypując mąką. Wykrawać krążki
na które nakładać śliwki skleić i formować kulkę. Tak przygotowane
knedle wrzucać na gotującą się wodę i gotować po wypłynięciu
około 5 minut. Wyciągnąć za pomocą łyżki cedzakowej na talerz.
Podawać można posypane cukrem i polane masłem lub ze śmietaną i cukrem. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz