reklama

środa, 12 sierpnia 2015

Rosół śląskiej gospodyni


Czy rosół domowy jest równy rosołowi domowemu? Na to pytanie już dawno sobie odpowiedziałam, że nie, a dlaczego to zaraz wam wyjaśnię. Otóż dawno, dawno temu, kiedy jeszcze byłam dzieckiem pamiętam, że w naszym domu w każdą niedzielę obowiązkowo musiał być rosół.. Dlatego moja mama za jego gotowanie zabierała się gdy tylko wróciła z niedzielnej mszy, czyli gdzieś o godzinie 10, a obiad jedliśmy zazwyczaj o 12 30, czyli rosół gotowała gdzieś około 2,5 godziny. Ktoś w tym miejscu powie, no i dobrze, po co go gotować dłużej skoro i mięso i warzywa są miękkie.
I tu bym się nie zgodziła, a zrozumiałam to dopiero, gdy pierwszy raz jadłam rosół mojej teściowej. Był tak wspaniały, że poprosiłam ją o przepis, który stosuję do dnia dzisiejszego, a goście, którzy mieli okazję jeść mój rosół miedzy innymi i moja mama zachwycali się nim i zachwycają jak ja kiedyś.
Cała tajemnica tkwi w jego gotowaniu, oczywiście nie pomijając odpowiednich składników. Tylko dłuższe gotowanie pozwoli na wydobycie odpowiedniego aromatu i dopiero wtedy rosół jest bardziej esencjonalny. Dlatego też mój rosół na niedzielny obiad zaczynam gotować już w sobotę po południu. Gotuję go około 4 godzin na malutkim płomieniu, aby tylko sobie delikatnie pyrkał, ale od momentu zagotowania. W razie potrzeby uzupełniam wodą. Absolutnie nie ściągać szumowin i nie solić w pierwszym dniu gotowania.. Na drugi dzień znowu stawiam na piecu i doprowadzam go do zawrzenia, dolewam szklankę zimnej wody i dodaję sól, zmniejszam płomień i znowu pyrka sobie gdzieś trzy godziny. Następnie przecedzam go do innego garnka i podaję z makaronem ugotowanym osobno. Rosół jest esencjonalny, klarowny i pyszny. Robię go zawsze więcej i zamrażam, by co tydzień nie gotować świeżego, bo ktoś mógłby mi zarzucić, że nie jestem oszczędna w dobie, kiedy wszyscy oszczędzają czy to energie elektryczną, czy gaz. Oto przepis na 6 osobową rodzinę:

Składniki:
60 dkg szpondru wołowego
2 ćwiartki z kurczaka
4 średnie marchewki
2 średnie pietruszki
mały seler lub pół większego
1 por
łyżka soli

Sposób przygotowania:
Mięso dokładnie płuczę i wkładam do 5 litrowego garnka. Warzywa obieram,płuczę, kroję na mniejsze kawałki i tez wkładam do garnka. Zalewam wszystko wodą i zaczynam gotować. Sposób gotowania opisałam wyżej. Podaję z makaronem ugotowanym osobno. Smacznego.


2 komentarze:

  1. Jakie przyprawy oprócz soli i pieprzu Pani dodaje?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie dodaję nic, chyba, że latem mam do dyspozycji lubczyk, to dodaję go pod koniec gotowania i wyciągam.

    OdpowiedzUsuń