reklama

piątek, 14 sierpnia 2015

Kurczak luzowany faszerowany


Po raz pierwszy takiego kurczaka jadłam u mojej córki w Niemczech kilka lat temu. Tam dowiedziałam się, że takie pyszności robi moja koleżanka, czyli mama jej przyjaciółki mieszkająca niedaleko nas. Poprosiła ją podczas jej pobytu u swojej córki, by przygotowała jej takie luzowane kurczaki nadziewane na swoje urodziny, a że urodziny miała dopiero za miesiąc, musiała je zamrozić.
Nie powiem, bardzo mi smakował ten kurczak, który jest zarówno świetny na ciepło do obiadu jak i na zimno do kanapek o czym zdążyłam się nieco później przekonać. Po przyjeździe z Niemiec tak za mną chodziła ta potrawa, że w końcu chciałam poprosić koleżankę, aby i mnie przygotowała takiego kurczaka. Ale gdy tylko oznajmiłam to mężowi, zaraz wjechał mi na ambicję "przecież ty doskonale sobie z tym poradzisz". I chcąc nie chcąc zabrałam się pierwszy raz za luzowanie kurczaka i o dziwo wyszło wspaniale. Jedynie o co prosiłam koleżankę to o przepis na farsz. Teraz takiego kurczaka robię czasami na niedzielny obiad, czy z okazji jakiegoś przyjęcia urodzinowego, a nawet znajomym, którzy mnie o to poproszą. Teraz śmiało mogę powiedzieć, że jeżeli się chce to i takie luzowanie nie jest trudne.


 Składniki:
1 cały kurczak (1,60 kg)
60 dkg mięsa mielonego mieszanego
2 czerwone papryki
sól, pieprz, czosnek granulowany, papryka słodka

Sposób przygotowania:
Kurczaka dokładnie myjemy. Pośrodku, od strony grzbietu przekrawamy kurczaka na pół, wyciągamy kości. Po usunięciu kości z całego kurczaka, z zewnątrz i wewnątrz nacieramy solą, pieprzem, czosnkiem granulowanym i papryką słodką. Z papryki usuwamy gniazda nasienne, dokładnie ją myjemy i kroimy w drobniutką kostkę. Następnie dodajemy ją do mięsa mielonego. Całość mieszamy i doprawiamy solą i pieprzem. Tak przygotowany farsz nakładamy na przygotowanego kurczaka, a następnie dokładnie zszywamy nitką nadając mu pierwotny kształt. Następnie ułożyłam kurczaka w brytfannie z odrobiną roztopionej margaryny, piersiami do góry.  Piekłam ok. 1,5 godziny w piekarniku nagrzanym do 180 st. C polewając sosem z wytopionego tłuszczu i odrobiny wody, którą wlałam, gdy kurczak zaczął się rumienić. Smacznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz