Potrawa doskonale znana wszystkim, jednak w smaku nie raz różniąca się i to znacznie. W moim domu rodzinnym fasolka pojawiła się wraz mężem mojej siostry, bo to w jego domu często była przygotowywana. Na początku nie bardzo byłam do niej przekonana, kiedy to moja mama zięciowi ugotowała jego ulubioną potrawę. Wersja mojej mamy absolutnie nie przypominała fasolki, która miałam szczęście pokosztować w domu mojego szwagra. Jego mama robiła najwspanialszą, najlepsza fasolkę, która kiedykolwiek jadłam.
Składniki:
0,5 kg fasoli "Jaś"
30 dkg boczku wędzonego
30 dkg kiełbasy cienkiej
trochę oleju
1 średnia cebula
3 łyżki koncentraty pomidorowego
sól, pieprz, papryka słodka w
proszku, majeranek
Sposób przygotowania:
Fasolę namoczyć na noc. Następnego
dnia wodę, w której moczyła się fasola odlać i zalać świeżą.
Do fasoli włożyć w całości boczek i gotować do miękkości.
Boczek wyjąc pokroić w kostkę i wrzucić z powrotem do fasoli.
Kiełbasę obrać z osłonek, pokroić w kostkę lub w pół krążki,
jak to woli i usmażyć na oleju. Do kiełbasy dorzucić obrana i
pokrojoną cebulę i chwilę razem smażyć, a następnie dodać do
fasoli. Zrobić zasmażkę z dwóch łyżek mąki i łyżki margaryny,
która dodać do potrawy. Na koniec dodać koncentrat, doprawić
sola, pieprzem, papryką i koniecznie majerankiem dokładnie roztartym w dłoniach, wtedy jego smak jest intensywniejszy. .
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz