Lubię piec ciasta, lubię również je jeść, ale są ciasta, które nie lubię wyrabiać. Takim ciastem na pewno
jest ciasto drożdżowe, bardzo lubiane i przez moja
rodzinę i prze ze mnie. Ale jakoś zawsze kombinowałam, żeby ciasta drożdżowego
nie robić. Zawsze miałam gotową wymówkę, a to że mnie ręka
boli, a to że mi nie wychodzi, albo że ciasto drożdżowe musi długo rosnąć, a mnie się nie chce czekać. I tak zawsze mi się udawało jakoś z tego wybrnąć. Jednak
tak ze dwa lata temu tak chodziło za mną ciasto drożdżowe, ze śliwkami, że postanowiłam je zrobić, ale na sama myśl już mnie ręce bolały i tu z pomocą przyszła moja znajoma, która lubi
gotować, piec, ale nie przemęcza się przy tym.
I ona właśnie
poradziła mi, żebym zrobiła ciasto drożdżowe bez wyrabiania. Na początku nie chciałam jej uwierzyć, że coś takiego jest możliwe,
ale kiedy zrobiłam, uwierzyłam i teraz często je robię.
Składniki:
3/4 szkl. cukru
4 roztrzepane jajka
1 szkl. oleju
3/4 szkl. letniego mleka
100 g drożdży
szczypta soli
1 kg śliwek
Kruszonka (posypka)
50 g masła
1/2 szkl. mąki
1/3 szkl. cukru
Sposób przygotowania:
Na dno miski wsypujemy cukier, na to rozkruszone drożdże, roztrzepane jaja, letnie mleko, olej,
wszystko przysypujemy mąką i odstawiamy na 2 godziny nie ruszając miską.
Po 2 godzinach wszystkie składniki dokładnie mieszamy, powstanie gładkie, rzadsze ciasto.
Blaszkę o wymiarach 30 x 30 wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy ciasto,
układamy na nim wypestkowane, pokrojone na połówki śliwki. Na wierzchu ciasta rozcieramy kruszonkę. Piekę około 35 minut, w temp. 180 stopni. Smacznego.
Na dno miski wsypujemy cukier, na to rozkruszone drożdże, roztrzepane jaja, letnie mleko, olej,
wszystko przysypujemy mąką i odstawiamy na 2 godziny nie ruszając miską.
Po 2 godzinach wszystkie składniki dokładnie mieszamy, powstanie gładkie, rzadsze ciasto.
Blaszkę o wymiarach 30 x 30 wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy ciasto,
układamy na nim wypestkowane, pokrojone na połówki śliwki. Na wierzchu ciasta rozcieramy kruszonkę. Piekę około 35 minut, w temp. 180 stopni. Smacznego.
WYPRÓBUJĘ DZISIAJ. Pewnie mi się uda jak zwykle.
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy upiekłam wg przepisu j.w. Polecam.
OdpowiedzUsuń