Obecnie
chyba nie ma osoby, która by nie znała smaku gołąbków w sosie
pomidorowym. Teraz ja też należę do tych osób, ale w dzieciństwie
nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje. W moim rodzinnym domu
tylko i wyłącznie robiło się gołąbki z samego mięsa pieczone w
piekarniku, które zwane były krautroladami, a podawano je z
ziemniakami. Dopiero, kiedy zaczęłam jeździć na kolonie poznałam
smak tradycyjnych gołąbków, które tak mi zasmakowały, że moja mama musiała
mi je przygotować, bo nie dałam jej żyć. I tak na moją prośbę
mama postarała się o przepis na gołąbki, które na stałe
znalazły się najpierw w menu moich rodziców, a potem w moim i są do dzisiaj.
Jednak od czasu do czasu powracam do przepisu na te zapomniane już w naszych kręgach gołąbki z samego mięsa pieczone w
piekarniku, by przypomnieć sobie smak mojego dzieciństwa.
Składniki:
1
kapusta biała nie za bardzo zbita
60
dkg mięsa
1
jajko
bułka
namoczona
1/2
cebuli
10
dkg słoniny wędzonej
przyprawa
do zup magi, sól i pieprz do smaku
Sposób
przygotowania:
Z
kapusty wyciąć głąb, a następnie włożyć ją do gotującej się
wody, żeby zmiękły liście, które łatwiej będzie się zdejmować.
Farsz przygotować z mięsa mielonego, do którego dodać namoczoną bułkę, jajko i cebulę zeszkloną na roztopionej słoninie wędzonej.
Wszystko dokładnie wymieszać i doprawić na ostro solą, pieprzem i
magi. Można poeksperymentować ziołami, ale ja tego nie zrobiłam.
Przygotowane liście z kapusty napełnić farszem i zawijać jak
tradycyjne gołąbki. Na blaszkę, albo naczynie żaroodporne
wrzucić wiórki margaryny, na to ułożyć pozostałe liście kapusty, a następnie ułożyć na nich gołąbki. Dolać około szklanki wody,
w której gotowała się kapusta. Piec około 70 minut w 180
stopniach, najpierw przez 40 minut pod przykryciem, a potem odkryć i jeszcze przez 30 minut piec do ładnego zrumienienia się kapusty, często podlewając płynem z pieczonych gołąbków. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz