Najlepsza zupa na upały

Dawno temu, kiedy jeszcze byłam panną moja koleżanka z pracy zawsze mówiła, że nie ma nic lepszego na upalne dni jak chłodnik. Wtedy nie zwracałam na to uwagi i nawet nie zapytałam co to takiego, bo gotowanie nie specjalnie mnie interesowało. Ale historia się powtórzyła kilka lat później kiedy byłam już mężatką z czwórką dzieci. Wtedy sąsiadką, a zarazem moja dobra koleżanka powiedziała to samo o chłodniku i wtedy zapytałam co to takiego. Wytłumaczyła dokładnie co i jak, a na dowód tego, że jest to doskonała zimna zupa na upalne dni przyniosła do spróbowania. Bardzo, ale to bardzo mi to zasmakowało i postanowiłam zrobić taki chodniczek dla mojej rodzinki. Jak postanowiłam tak i zrobiłam i chłodnik na stałe zagościł w naszym domu.
Dzieci i mąż bardzo go polubiły, a najbardziej młodszy syn, który się nim wprost zajadał. Dlatego obecnie, kiedy dokuczają nam tak wielkie upały warto pomyśleć o takim chłodniku, tym bardziej, że nie wymaga stania przy gorącej kuchni. Ja zdecydowałam się na niego dzisiaj i zaraz zabieram się do roboty, a efekt mojej pracy sfotografuję. Przepis, który podaję jest trochę zmodyfikowany przeze mnie, bo robię chłodnik z tych warzyw, które najbardziej lubimy, a w dodatku rosną w naszym ogródku.

Składniki:

1l maślanki

400g jogurtu naturalnego

3 ogórki gruntowe średnie

3 pomidory

pęczek rzodkiewek

garść szczypiorku

garść koperku

sol i pieprz do smaku

Sposób przygotowania:

Maślankę wymieszać z jogurtem. Ogórki obrać i potrzeć na tarce z dużymi oczkami, pomidory umyć i pokroić w kostkę, rzodkiewki umyć i potrzeć na tarce również z dużymi oczkami. Szczypiorek i koperek drobno posiekać. Wszystkie składniki razem wymieszać, dodać sól i pieprz do smaku. Schłodzić w lodówce. Podawać z pieczywem najlepiej posmarowanym świeżym masłem. Można również dodać czerwona paprykę, wtedy chłodnik nabiera zupełnie innego smaku, ale to już zależy od własnego uznania.