W tym roku zmieniam nieco menu świąteczne i po pierwsze wprowadzam barszczyk z uszkami, a po drugie robię dodatkowe śledzie, których jak dotąd nigdy nie robiłam, bo
bałam się nowości. A że postanowiłam to w końcu zrobić, zresztą
wspomniałam o tym na moim blogu, dlatego nie może zabraknąć kilka
nowości w moim świątecznym menu. Śledzie z żurawiną, orzechami z
dodatkiem przyprawy, której nie znałam, czyli kozieradki wyszły
przepysznie i na pewno będę je serwować nie tylko z okazji świat Bożego Narodzenia, ale również świąt wielkanocnych. Przepis już dawno
gdzieś mi się przewinął, ale teraz ukazał się ponownie w jakimś
dodatku do gazety, dlatego spisałam go szybko, by zdążyć przed jego
spaleniem.
Wprawdzie zmodyfikowałam go trochę, prażąc kozieradkę,
by wydobyć jej aromat. Wszystkim, którzy lubią śledzie polecam ten
przepis.
Składniki:
0,5 kg filetów śledziowych a la matias
200 g orzechów włoskich
200 g żurawiny
1/2 główki czosnku
2 łyżeczki kozieradki
pieprz
1/2 l oleju
Sposób przygotowania:
Śledzie zamoczyć na kilka godzin, a następnie pokroić na mniejsze kawałki. Orzechy pokroi i prażyć na suchej patelni. Kozieradkę również prażyć na suchej patelni. Czosnek obrać i pokroić na plasterki. Orzechy, żurawinę i przyprawy wymieszać dokładnie z olejem. Śledzie przełożyć do słoika i zalać przygotowaną zaprawą. W razie potrzeby dolać oleju, żeby przykrył śledzie.
Mniam, mniam - a mnie śledzie nigdy nie wychodzą smaczne.....
OdpowiedzUsuńJaką inną przyprawę można użyć zamiast kozieradki?
UsuńPół łyżeczki ziaren białej gorczycy zmiażdżyć i lekko podprażyć na patelni
UsuńKozieradka ma być w ziarnach, tak?
OdpowiedzUsuń