Dzisiaj mąż oznajmił mi, że można
zerwać pierwszą partię szpinaku w naszym ogródku, a że nie było
go aż tak dużo, postanowiłam wykorzystać go do kotletów z kaszy
gryczanej. Pomyślałam sobie, skoro pyszne były kotleciki z kaszy
jaglanej z pokrzywą, dlaczego miało by być inaczej tym razem.
Wymieszałam jak zwykle po swojemu kaszę z podduszonym z przyprawami
szpinakiem, dodałam i jajko i starty żółty. Z masy, która
powstała uformowałam kotleciki, które upiekłam w piekarniku.
Przypomniałam sobie, że zostały mi jeszcze tzatzyki, więc podałam
je z tzatzykami. Były obłędnie pyszne. Stwierdziłam, że takie
potrawy przygotowywane spontanicznie są najlepsze.
Składniki:
2 woreczki kaszy gryczanej
1/2 kg świeżego szpinaku
mała cebula
2 ząbki czosnku
łyżka jogurtu lub gęstej śmietany
łyżka jogurtu lub gęstej śmietany
jajko
100 g startego żółtego sera
sól i pieprz
pieprz ziołowy
olej
Sposób przygotowania:
Kaszę ugotować według wskazówek na
opakowaniu, odsączyć, wsypać do miski i odstawić do wystygnięcia.
Cebulę i czosnek obrać, drobno pokroić i przesmażyć na oleju. Świeży szpinak przebrać, dobrze wypłukać, drobno pokroić i dodać
do przesmażonej cebuli i czosnku. Wszystko razem przesmażyć,
dodać jogurt, wymieszać, doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową, a następnie
odłożyć do wystygnięcia. Do wystudzonej kaszy dodać szpinak,
starty, żółty ser, jajko i wszystko dokładnie wymieszać. Doprawić
jeszcze pieprzem ziołowym i ewentualnie solą i pieprzem, gdyby było
za mało przyprawione. Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia, na
którym łyżką formować zgrabne kotleciki. Piec w nagrzanym do 180
stopni piekarniku około 20 minut. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz