reklama

wtorek, 19 stycznia 2016

Nalewka Arancello

Była już nalewka cytrynowa Limoncello to czas najwyższy na nalewkę pomarańczową, która u mnie się już robi. Ta nalewka również polecona przez Izę mistrzynię nalewek.  Nalewka również pochodzi z Włoch, ale nie jest tak popularna jak cytrynowa. Może dlatego, że ktoś inny ją wymyślił. Nazwa pochodzi z włoskiego arancia, czyli pomarańcza. Nalewka Arancello jest tak samo pyszna jak cytrynowa. Muszę jednak wspomnieć o tym, że pomarańcze zawierają olejki eteryczne, które działają antydepresyjnie, dlatego pijąc taką naleweczkę korzystamy podwójnie, a mianowicie delektujemy się czymś pysznym, a przy okazji dbamy o zdrowie psychiczne. Mowo tu oczywiście o kieliszeczku, a nie o całej butelce.

Składniki:
3 – 4 duże pomarańcze
1/2 l spirytusu
1/2 kg cukru
1/2 l wody

Sposób przygotowania:
Pomarańcze dokładnie wymyć i wytrzeć, następnie ściąć z nich cienko skórkę, żeby jak najmniej było tego białego miąższu pod skórką, bo im tego więcej tym bardziej gorzkie. Skórki włożyć do większego słoja i zalać spirytusem. Zakręcić i odstawić w ciemne miejsce na co najmniej 7 dni. Po tym czasie skórki odcedzić ze spirytusu i wyrzucić je. Ugotować syrop z wody i cukru, a następnie odstawić do ostygnięcia. Po ostygnięciu wymieszać syrop ze spirytusem. Przefiltrować i rozlać do butelek. Odstawić na kolejne 7 dni. Po tym czasie można się już delektować.Na zdrówko.

4 komentarze: